¡Buenos Días!
W poniedziałek 7 listopada klasa VI wybrała się na wycieczkę do Instytutu Cervantesa w Krakowie. Tym razem było jednak inaczej niż zwykle: na uczniów nie czekał wynajęty bus, zakupiono bilety MPK i podróż do centrum miasta odbyła się najpierw autobusem, a później tramwajem.
Ponieważ wszystko poszło bardzo sprawnie, do umówionej z Instytutem godziny bpozostałotrochę czasu, akurat tyle, żeby obejść dookoła pusty o tej porze Rynek, kupić precelki i nakarmić gołębie. Niektórym ptaki siadały nawet na rękach!
W Instytucie Cervantesa na uczniów naszej szkoły czekali bardzo sympatyczni pracownicy oraz różnorodne zajęcia. Na początku wszystkich przywitała pani Zofia Jakubowska, która przygotowała prezentację o Hiszpanii oraz o samym Instytucie. Młodzież dowiedziała się między innymi, jakie są najważniejsze miasta w Hiszpanii oraz jakie święta się tam obchodzi. Poznała też trochę kulturę oraz obyczaje tego narodu. Kolejne zajęcia miały charakter praktyczny i obejmowały naukę podstawowych wyrażeń oraz słów w języku hiszpańskim. Prowadził je rodowity Hiszpan, Diego Remondo. Lekcja na pewno podobała się każdemu, była bardzo żywiołowa, a prowadzący tryskał poczuciem humoru. Uczniowie ćwiczyli pierwsze, proste zdania, między innymi ¿cómo te llamas? (czyli: jak masz na imię?) lub ¿cuántos años tienes? (ile masz lat?). Nauczyli się także podstawowych słów, np. liczebników uno, dos, tres, cuatro, cinco itd. (jeden, dwa, trzy, cztery, pięć), rzeczowników perro, gato, sol (pies, kot, słońce) i wielu innych.
Ostatnim punktem programu były warsztaty plastyczne, na których uczniowie klasy VI samodzielnie robili grafiki na tematy tym razem meksykańskie. Zajęcia prowadziła pani Ronda Bautista, która pochodzi z Hiszpanii i mało co mówi po polsku. Praca odbywała się w skupieniu, wszyscy byli bardzo zainteresowani, ale z drugiej strony nie brakowało śmiechu z powodu kaleczenia przez prowadzącą naszego języka. Ronda miała jednak dużo cierpliwości i potrafiła wytłumaczyć wszystko tak, że efekt prac był zdumiewający. Wyszły piękne, fantastyczne grafiki, które każdy mógł zabrać do domu.
Na zakończenie uczniowie mogli zobaczyć, a właściwie usłyszeć, niespodziankę. Był to krótki pokaz w wykonaniu pani Virtudes de la Riva, która odpowiada w Instytucie za bibliotekę, ale też świetnie posługuje się kastanietami i zademonstrowała, jak to się robi. Na chwilę wszystkich ogarnął rytm tańca flamenco. Klasa była zauroczona!
Po powrocie do szkoły i wymianie wrażeń okazało się jednak, że szóstoklasistom najbardziej z całej wycieczki i tak podobała się jazda autobusem i tramwajem.
Tekst: Konstancja Więckowska, uczennica klasy VI